Długo nie mogłam się zebrać, by coś w końcu napisać. Dużo się wydarzyło, dużo już nie pamiętam, dużo też nie chcę, ale to co ważne, spróbuję na bieżąco pisać. Już w ogóle, że mam odrobinę czasu o tej własnie porze.
No to kilka fot z ostatniej wyprawy do Gdańska z Bartkiem:
misiaki słodziaki. A Ty Kasiu masz śliczną twarzyczkę :)
OdpowiedzUsuń