piątek, 25 listopada 2011

Ty jesteś moja Arielką

Witajcie, witajcie! Dzień minął nawet bardzo pracowicie. Zostałam obudzona miłym sms'em od Bartka z życzeniami imieninowymi, to było bardzo miłe, po czym zasnęłam. Obudził mnie ryk jakiś maszyn, urządzeń (chuy wie) operowanych przez jakiś robotników. Wtedy mega szybki prysznic, suszenie włosów, kawa, makijaż i tak po kolei. Więc śmigamy do Bytowa, zabieram zeszyty, zgarniam kolejne życzenia, oddaje zeszyty, małe zakupy na wieczór, poczta i do domu. Obiad na szybko, o matko, już prawie 15! Po obiadku małe odsapnięcie i dalej. Przesadzamy tuje sprzed domu do ogrodu, małe ogarnięcie podwórka i do domu. Robię sałatkę selerową, której połowy miseczki już nie ma, rozrabiam ciasto na rogaliki, a potem kroje kuraka i marynuję na jutrzejsza sałatkę gyrosową dla Bartka <3 Potem kolacja, długi prysznic, wygłupy z kotem i teraz siedzę na łóżku, oparta o ścianę, z laptopem na kolanach, piszę z moim kochanym i oglądam jednym okiem co się dzieję w Eska.tv, bo być może natrafię na nowy teledysk Linta i będę się zacieszać. Ach!


2 komentarze: